- 13
- Maj
Poznaj bliżej Mirosława Zająca - założyciela i trenera mentalnego Klubów sportowych Skazani na Street Workout.
Tego wszystkiego dowiecie się z wywiadu przeprowadzonego przez Aleksandrę Kowalską.
AK: Na początek zapytamy Cię o Street Workout. Dlaczego akurat ta dyscyplina? Czym się wyróżnia, dlaczego to ona zagościła w Twoim życiu?
Street Workout, dlatego, że elementy statyczne i dynamiczne w tym sporcie są bardzo inspirujące. SW wyróżnia się tym, że jedynym ciężarem jaki potrzebujesz, to Twoje własne ciało. Ta dyscyplina zagościła w moim życiu bo lubię trenować na świeżym powietrzu i otwartej przestrzeni.
AK: Widać, że ma dla Ciebie znaczenie balans w obu dziedzinach zdrowia – psychicznego i fizycznego. Jak według Ciebie połączyć te dwa elementy? Czy tworzą całość, czy są dwoma częściami, o które trzeba dbać osobno?
Tak, te dwie dziedziny mają dla mnie ogromne znaczenie, bo w zdrowym ciele... zdrowa psychika. Jednak to tylko dwa elementy z układanki, która składa się łącznie z czterech. Pozostałe to zdrowie duchowe i finansowe. Wszystkie tworzą całość, czyli zdrowie holistyczne. Bardzo ważne aby utrzymywać balans w każdej z tych sfer.
AK: Co zmieniło się w Twoim życiu po wprowadzeniu diety opartej na roślinach? Jakie zmiany zauważyłeś w sobie, że postanowiłeś kontynuować tę dietę przez wiele lat?
Wprowadzając dietę roślinną zauważyłem wzrost energii. Również moje ciało szybciej się regenerowało po treningu i kontuzjach. Kiedy to dostrzegłem, zmieniły się moje poglądy na temat jedzenia mięsa. Wmawia się nam, że jest ono niezbędne do budowania masy mięśniowej. Jest to mit! Wystarczy dobrze zbilansować roślinne posiłki a efekt będzie ten sam.
AK: Co uważasz za swój największy sukces? Z jakich osiągnięć jesteś szczególnie dumny?
Moim największym sukcesem jest połączenie ludzi z kilkunastu polskich miast w jednym społecznym projekcie Skazani na Street Workout. Są to młodzi i ambitni ludzie, którzy razem ze mną pomagają innym w stawaniu się zdrowszą i silniejszą wersją siebie.
Jestem dumny, że mogę się otaczać osobami, które dzielą ze mną tę samą pasję.
AK: Czy od dziecka byłeś osobą aktywną fizycznie, czy może kiedyś wystąpił przełom, który obudził w Tobie miłość do sportu?
Od dziecka byłem aktywny fizycznie. Grałem w piłkę nożną, jeździłem na rolkach i rowerze ale żaden z tych sportów nie wszedł mi w krew jak Street Workout.
Przez kilka lat trenowałem sporty walki i chodziłem na siłownie ale kiedy w 2012 roku kolega pokazał mi film na Youtube, pokazujący ekstremalne ćwiczenia z masą własnego ciała, to od razu się w nich zakochałem.
AK: Skąd czerpiesz siłę i pozytywną energię, którą przekazujesz dalej? Kto jest dla Ciebie wsparciem i inspiracją?
Energię i siłę czerpię z pozytywnych uczuć, zdrowej i zbilansowanej diety roślinnej oraz naturalnej suplementacji.
Wsparciem są dla mnie najbliżsi a inspiracją inni ludzie, którzy działają serduchem.
AK: Każda droga ma jakiś punkt docelowy. Najdalszy cel Twojej pracy, co chciałbyś osiągnąć na końcu? Opowiedz o idei, do której prowadzą Twoje działania.
Moim celem jest zostawić coś po sobie, gdy mnie już tutaj nie będzie. Dlatego angażuję się charytatywnie pomagając ludziom w całej Polsce. Moim celem końcowym jest dożyć spokojnej starości w zdrowiu i dostatku.
AK: Największe marzenie – tym razem prywatnie. Spróbować skoku ze spadochronem? Odwiedzić daleki kraj? A może coś bardziej „przy ziemi”?
Moim marzeniem jest stworzyć największą sieć Klubów Sportowych Street Workout (non-profit) w Polsce i na świecie oraz wejść do czołówki z naszą nową marką odzieżową PrzeKot.
AK: Dlaczego wybrałeś Kampanię Żyję Świadomie?
Wybrałem Kampanię Żyję Świadomie, ponieważ współtworzą ją ludzie kierujący się podobnymi wartościami jak ja. Ludzie, którzy pomagają innym dla zdrowia.
AK: Na koniec prosimy Cię o krótką radę dla uczestników konferencji i naszych czytelników. Jakieś motto, dewiza życiowa lub porada „na drogę”, która może pokierować ich w drodze do zdrowego życia.
Jest to bardzo krótka rada. Pokochaj i zaakceptuj siebie takiego jakim jesteś.