- 03
- Lis
Borelioza
Autor: dr n. med. Maria Bortel-Badura
Artykuł został opracowany głównie na podstawie własnych 7-letnich doświadczeń w diagnostyce i terapii boreliozy uzyskanych w czasie i po chorobie córki oraz aktualnej literatury medycznej.
Borelioza, często określona jako „choroba z Lyme” lub krętkowica kleszczowa, jest przewlekłą, wieloukładową chorobą wywoływaną przez spiralne bakterie z grupy Borrelia przenoszone głównie przez kleszcze. W ciągu ostatnich lat znacznie wzrosła liczba osób pogryzionych przez kleszcze oraz chorujących na boreliozę.
Związane jest to prawdopodobnie z ciepłymi zimami zapewniającymi przetrwanie większej liczbie osobników oraz z do-stosowaniem się kleszczy do życia w miastach. Żyją w lasach, parkach, ogrodach i na trawnikach, a najlepiej czują się w lasach mieszanych i liściastych (z wilgotną warstwą runa i krzewów). Jeszcze kilkanaście lat temu jedynie 10 proc. wszystkich pajęczaków przenosiło groźne choroby odkleszczowe, w tym m.in. boreliozę. Dziś już co trzeci kleszcz jest nią zarażony. Istnieją dowody, że nie tylko kleszcze mogą zarażać krętkiem borrelii, ale również inne owady oraz człowiek. Kleszcze zakażają się krętkiem podczas pobierania krwi zakażonych zwierząt.
KRĘTEK BORRELII to bakteria pasożytnicza, która nie jest zdolna do samodzielnego życia, dlatego potrzebuje zawsze żywiciela (człowiek, zwierzęta), z którego czerpie wszystkie potrzebne składniki odżywcze. Krętki są bardzo ruchliwe. Po wniknięciu do krwi szybko z niej uciekają do narządów wewnętrznych, stawów, mózgu, oka lub skóry i chowają się w cystach (torbielach), gdzie mogą przebywać przez wiele lat. |
JAK SIĘ ZARAŻAMY?
Wiele osób chorych na boreliozę twierdzi, że nigdy u siebie nie zauważyło kleszcza. Trzeba wiedzieć, że kleszcze, które zarażają boreliozą, to niekoniecznie te dorosłe osobniki, lecz najczęściej maleńkie, ledwie zauważalne larwy lub nimfy (stanowią 70–80 proc. wszystkich ugryzień kleszczy). To one potrzebują krwi, to one muszą dorosnąć. Dorosła samica to tylko 20–30 proc. ugryzień kleszczy (samce raczej nie gryzą). Podczas ugryzienia kleszcz wydziela substancje znieczulające, dlatego samo ugryzienie nigdy nie boli i jest trudno dostrzegalne – zwłaszcza jeśli do pogryzienia doszło w miejscu niewidocznym dla człowieka.
Nie tylko kleszcze przenoszą boreliozę, ale także inne owady. Miałam pacjentów z boreliozą, u których rumień pojawił się po ugryzieniu meszki, pająka lub muchy końskiej (giez).
Podczas ugryzienia kleszcz najczęściej przekazuje krętki borrelii w towarzystwie innych zarazków, które ma w ślinie czy limfie (wirusy, bakterie, pasożyty). Mówimy wtedy o: „koinfekcjach boreliozy”.
Jednak ugryzienia owadów nie są jedynym sposobem zarażenia się krętkiem borrelii. Zarazić się można również od drugiego człowieka.
U zarażonych osób i zwierząt stwierdzono obecność krętków w różnych płynach ustrojowych (krew, mocz, płyn mózgowo-rdzeniowy, ślina, mleko, sperma, pot), ale myślę, że zmienna jest wtedy ich zdolność do zarażania. Nie spotkałam się dotąd z zarażeniem człowieka przez ślinę drugiej osoby, ale jest możliwe takie zarażenie przez ślinę chorego zwierzęcia. Mam grupę pacjentów, u których pogryzienie przez chorego psa przyczyniło się do zarażenia boreliozą (m.in. lekarze weterynarii). Żeby doszło do zarażenia drugiego osobnika, krętek musi się przedostać do jego krwi (tak jak w zarażeniu HIV). Jeśli ugryzie nas zarażony pies, to krętki borrelii obecne w jego ślinie mogą przedostać się do rany i wywołać zarażenie u człowieka. Jeśli w spermie człowieka znajdują się bakterie borrelii, to żeby doszło do zarażenia drugiej osoby, potrzebne są skaleczenia skóry, zranienia krocza itp.
Zatem, boreliozą można się zarazić także przez kontakty seksualne (krętek borrelii to ta sama grupa co krętek kiły), jak również przez łożysko (infekcje wrodzone) lub transfuzję zarażonej krwi. Krew przeznaczona do transfuzji nie jest badana w kierunku boreliozy, nikt nie szuka w niej ani krętka borrelii, ani przeciwciał przeciwko niemu skierowanych.
Zarazić możemy się także, wyciągając gołymi rękami kleszcze z sierści zwierząt, ponieważ krętki borrelii zawarte w ślinie kleszcza mogą przedostać się przez uszkodzoną skórę rąk do krwi.
INFEKCJE WRODZONE
To kontrowersyjne zagadnienie zostało poruszone we wrześniowym wydaniu miesięcznika „Medycyna po Dyplomie” z 2017 roku w artykule pt. „Borelioza a ciąża”. Autorzy artykułu przedstawiają wiele dowodów przechodzenia krętka borrelii przez łożysko zarówno zwierząt, jak i człowieka. |
Bezsprzecznym dowodem wrodzonych infekcji boreliozowych u człowieka jest przedstawiony przez autorów artykułu przykład kobiety, która wiedząc, że choruje na boreliozę, stosowała, począwszy od drugiego miesiąca ciąży, antybiotyk penicyllinę (można w ciąży). Urodziła syna z wieloma wadami rozwojowymi. Przeżył jedną dobę. Badanie sekcyjne uwidoczniło krętki borrelii obecne w wielu narządach tego noworodka.
Na podstawie własnych obserwacji oraz aktualnej literatury medycznej stwierdzam, że skutkiem zarażenia ciąży krętkiem borrelii mogą być poronienia, czasem wielokrotne i niezdiagnozowane, jak również wady rozwojowe płodu (wady serca, rozszczepy podniebienia). Najczęściej jednak dziecko rodzi się zdrowe, ale trzeba być czujnym, by nie przeoczyć ewentualnych pierwszych objawów boreliozy takich jak: drobne tiki, pobolewania kończyn, zmiany w zachowaniu (ADHD, autyzm, ataki histerii lub agresji).
Na podstawie własnych obserwacji wnioskuję, że większość społeczeństwa zarażona jest krętkiem borrelii już od młodości, ale pozostaje on w ukryciu, dopóki organizm jest silny, aktywny i dotleniony (bakteria jest beztlenowa, tlen jej przeszkadza). Wiemy, że nasz organizm nie jest sterylny. Zamieszkują w nim różne bakterie, wirusy, grzyby czy pasożyty. Jesteśmy ich nosicielami, ale dopóki mamy sprawny układ odpornościowy, to nie chorujemy, nie mamy objawów choroby. Jednak te ukryte patogeny (zarazki) czekają na dogodny moment wyjścia, czyli spadek naszej odporności (najczęściej wywołany przewlekłym stresem). Podobna sytuacja dotyczy komórek nowotworowych. Wszyscy wiemy, że powstają one u każdego człowieka. Jednak nie każdy człowiek choruje na nowotwór. Decydująca jest sprawność układu odpornościowego, a ta w dużym stopniu zależy od naszego stylu życia.
Stres to nie tylko konflikty w pracy, rodzinie czy utrata bliskiej osoby. Takim stresem ujawniającym ukryte krętki borrelii może być inna choroba, operacja, przejście na emeryturę, ciąża, a także szczepienia. Szczepienie to dodatkowe zadanie dla układu odpornościowego. Ma on wytworzyć przeciwciała, czyli będzie „zajęty i zapracowany”. Ukryte bakterie mogą się wówczas ujawnić. A wtedy chory nie łączy powstałych objawów z boreliozą, lecz z daną sytuacją stresową, bo przecież „wszystko się od niej zaczęło”.
JAK ROZPOZNAĆ PIERWSZE OBJAWY BORELIOZY?
Niestety, nie ma charakterystycznych dla boreliozy objawów poza rumieniem skóry. Jest to jedyny 100-procentowy objaw boreliozy. Jeśli wystąpi rumień, wówczas możemy być pewni, że mamy boreliozę i nie należy wykonywać wtedy standardowych testów serologicznych, które mają 50 proc. wiarygodności. Jednak trzeba pamiętać, że rumień występuje niestety tylko u ok. 30 proc. chorych. Zatem brak rumienia nie wyklucza choroby.
„Pojawiam się i znikam” to cecha objawów boreliozowych.
Pomimo braku specyficzności objawów boreliozy zauważam jednak pewne powtarzające się cechy:
|
Nie ma drugiej takiej choroby, żeby objawy wędrowały po organizmie: raz boli tu, raz tam, boli prawe kolano, potem samo przejdzie, a zacznie boleć lewy bark, pojawia się duszność lub arytmia serca, jakieś lęki i przerażenie, i też to może samo minąć, ale oczywiście może występować także przez cały czas choroby.
ROZMAITE OBLICZA BORELIOZY – różnorodność objawów
Krętki borrelii umiejscawiają się głównie w tkance łącznej w: skórze, ścięgnach, ścianach naczyń krwionośnych, w mięśniach, mózgu, w komórkach glejowych i nerwowych. Wwiercają się w tkankę łączną (kolagen), niszcząc ją. Tkanka łączna to nasze główne spoiwo – jest wszędzie. Dlatego krętek borrelii może wejść do każdej komórki, stąd tak ogromna różnorodność objawów boreliozy. Najczęściej jednak bakteria wybiera to, co mamy najsłabsze, prezentując rozmaite oblicza boreliozy (Tab. 1).
Boreliozowe maski mogą się zmieniać wielokrotnie nawet u tego samego osobnika. U większości chorych na boreliozę dominująca jest maska podstawowa, ogólna (skrajne zmęczenie, brak energii, rozmaite bóle), do której mogą przyłączać się także inne objawy.
U starszych osób zazwyczaj występują dolegliwości stawowe często z towarzyszącymi objawami kardiologicznymi. U dzieci i młodzieży dominują objawy neurologiczne, którym towarzyszyć mogą bagatelizowane wielokrotnie przemijające bóle stawów i mięśni. Borelioza rzadko „zakłada” wszystkie maski jednocześnie, jednak z czasem na jednym osobniku może wypróbować ich wiele. Częstym schematem w przebiegu boreliozy jest przyjęcie jednej lub dwóch masek na stałe i od czasu do czasu dokładanie innych.
CO MOŻNA STWIERDZIĆ W WYNIKACH LABORATORYJNYCH?
Mimo że stan zapalny często towarzyszy boreliozie, to jednak wyniki badań laboratoryjnych (OB, CRP, leukocyty) nie zawsze to odzwierciedlają i na ogół pozostają prawidłowe. Jednak zauważam pewną powtarzalność występujących laboratoryjnych odchyleń od normy u pacjentów z boreliozą i jej koinfekcjami (Tab. 2). W Tab. 2 nie ujęto poziomu immunoglobulin we krwi, które omawiane są w części diagnostycznej.
U zdecydowanej większości osób z boreliozą poziom witaminy D3 jest niewystarczający. Coraz więcej mówi się ostatnio o konieczności suplementacji witaminy D3. Jednak u osób z boreliozą poziom witaminy D3 nie sięga nawet dolnej granicy normy. Innych witamin, jak również niektórych minerałów, też może brakować podczas boreliozy. Krętek borrelii dla swoich celów zużywa nasze składniki odżywcze. Czyżby był aż tak inteligentny, żeby niszczyć naszą witaminę D3, która w dużej mierze odpowiada za odporność organizmu? Bo na pewno borrelia niszczy naszą odporność, zabijając białe ciałka krwi, czyli limfocyty.
Borrelia jest bakterią beztlenową, źle się czuje w dotlenionym organizmie. Przypuszczam, że ta „inteligentna” bakteria przyczynia się do obniżenia poziomu żelaza lub białek zapewniających prawidłowe funkcjonowanie żelaza (transferryna i ferrytyna), po to, by upośledzaćprzenoszenie tlenu. W takim niedotlenionym organizmie bakteria świetnie się czuje, a my jesteśmy skrajnie zmęczeni. Spadek żelaza w organizmie to jeden z głównych powodów potwornego zmęczenia w boreliozie.
Co możemy zrobić w tym wypadku?
RUCH! Przede wszystkim należy zwiększyć aktywność ruchową na świeżym powietrzu! Borrelia tego nie lubi. Dlatego osoby aktywne, dotlenione, sportowcy, zdecydowanie łagodniej przechodzą boreliozę lub w ogóle nie mają objawów klinicznych, bo bakteria pozostaje w ukryciu i czeka na lepszy dla siebie czas, czyli stres i spadek naszej odporności.
BŁĘDNE DIAGNOZY – TRAGICZNE POMYŁKI
Borelioza może udawać każdą inną chorobę, dlatego tak często stawiane są mylne diagnozy, a chory jest niewłaściwie leczony.
Główną przyczyną błędnych diagnoz jest różnorodność objawów boreliozowych i ich mała specyficzność oraz brak wiarygodnej diagnostyki. Początkowo sami próbujemy szukać wytłumaczenia i usprawiedliwienia swoich objawów, nie dopuszczając myśli o chorobie. Tłumaczymy objawy stresującą pracą, tempem życia, przetrenowaniem, złym snem, wzrastaniem, dojrzewaniem, menopauzą czy późnym wiekiem, często nie szukając nawet właściwej przyczyny, bo przecież „tak może być” lub „taką mam urodę”.
Wszechobecny mit: „rośniesz, to mogą cię kości boleć” potrafi na długo uśpić naszą czujność, a potem może już być za późno na odwrócenie zmian.
W przypadku boreliozy uzyskanie trafnej diagnozy może zająć kilka lub kilkanaście lat, co wykazało Stowarzyszenie Chorych na Boreliozę w raporcie do Ministerstwa Zdrowia z 2013 roku. Błędne diagnozy, które wcześniej stawiano, to najczęściej diagnozy neurologiczno-psychiatryczne (stwardnienie rozsiane, stwardnienie zanikowe boczne, depresja, lekooporna padaczka, atypowy parkinsonizm, ADHD, choroba Alzheimera, nerwica lękowa), choroby z autoagresji (Hashimoto, atopowe zapalenie skóry, reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, twardzina, choroba Leśniowskiego-Crohna, zespół Sjögrena), kardiologiczne (niewydolność serca, nadciśnienie idiopatyczne, migotanie przedsionków, bloki serca) i inne.
Krętek borrelii należy do patogenów (zarazków), które potrafią wywołać autoagresję u osób podatnych, czyli ze słabszym układem odpornościowym. Antygeny krętka mogą stymulować procesy autoimmunizacyjne, doprowadzając do wtórnych zaburzeń immunologicznych i autoagresji. Powstają wtedy autoprzeciwciała, które niszczą tkanki własnego organizmu. Jednak krętek borrelii nie wytworzy autoagresji, jeśli układ odpornościowy jest silny i sprawny. Dlatego tak ważne jest stałe zwiększanie odporności, na którą w decydującym stopniu wpływa styl naszego życia (odpowiednia dieta, aktywność ruchowa szczególnie na świeżym powietrzu, prawidłowy sen, unikanie stresu itp.)
niszczą tkanki własnego organizmu. Jednak krętek borrelii nie wytworzy autoagresji, jeśli układ odpornościowy jest silny i sprawny. Dlatego tak ważne jest stałe zwiększanie odporności, na którą w decydującym stopniu wpływa styl naszego życia (odpowiednia dieta, aktywność ruchowa szczególnie na świeżym powietrzu, prawidłowy sen, unikanie stresu itp.)
DIAGNOSTYKA BORELIOZY – brak wiarygodnych testów diagnostycznych
Wydaje się, że aby potwierdzić zakażenie krętkiem borrelii, najprościej jest pobrać krew i odnaleźć w niej krętka (badanie mikrobiologiczne lub na obecność DNA krętka borrelii). W rzeczywistości jednak bakterię bardzo trudno wykryć, ponieważ z krwi szybko ucieka ona przed układem odpornościowym i zamyka się w cystach lub przenika do takich miejsc jak: stawy, oko, mózg czy blizny.
Znacznie łatwiej oznaczyć przeciwciała (immunoglobuliny) we krwi. Wykrycie przeciwciał przeciwkrętkowych świadczy o aktualnej lub przebytej infekcji krętkiem borrelii. Ale brak przeciwciał wcale nie oznacza, że krętka nie ma. W sytuacji, gdy krętki są ukryte, układ odpornościowy ich „nie widzi” i w konsekwencji nie wytworzy oczekiwanych przeciwciał.
Podstawowe testy, jakie w standardach medycznych zaleca się przy podejrzeniu boreliozy, to testy na obecność przeciwciał we krwi (test ELISA i Western Blot).
Niestety, aż u połowy osób z boreliozą wychodzą one ujemnie, czyli nie potwierdzają boreliozy. Taki pacjent szuka wtedy dalej przyczyny swoich dolegliwości, wędruje nawet latami od lekarza do lekarza, bardzo często kończąc na wizycie u psychiatry.
Powszechnie stosowane testy ELISA i Western Blot służą tylko do potwierdzenia diagnozy. Niestety na ich podstawie nie można wykluczyć choroby.
Te testy nie wykrywają przeciwciał u połowy chorych na boreliozę, czego powodem może być rzeczywisty lub pozorny brak tych przeciwciał. Rzeczywisty brak wystąpi, gdy materiał do badań zostanie pobrany za wcześnie i układ odpornościowy nie zdąży jeszcze wytworzyć przeciwciał lub układ ten jest zbyt słaby, aby wytworzyć ich odpowiedni poziom (defekt układu odpornościowego, tzw. słaba odporność lub stosowanie leków hamujących wytwarzanie przeciwciał, np. antybiotyków, steroidów, leków immunosupresyjnych).
Jednak główną przyczyną fałszywie ujemnych wyników jest brak wykrywania przeciwciał połączonych z bakterią (pozorny brak przeciwciał, przeciwciała są obecne, ale test ich „nie widzi”).
Testy ELISA i Western Blot oznaczają tylko przeciwciała wolne, tzn. takie, które nie są z niczym połączone. A przecież produkcja przeciwciał jest właśnie po to, by połączyły się one z antygenami bakterii i ją zniszczyły.
Istnieją metody rozbijania takich kompleksów w celu uwolnienia przeciwciał (test KKI), jednak nie są one ujęte w standardowych procedurach diagnostycznych.
WIELOKIERUNKOWA TERAPIA BORELIOZY
Podstawą skutecznej terapii jest zdrowy styl życia, właściwa dieta i aktywność ruchowa, szczególnie na świeżym powietrzu.
Choroba córki umożliwiła mi zrozumienie boreliozy oraz opracowanie własnego sposobu jej terapii, mojego „Programu ABC”. Wszystkie te trzy punkty (A, B i C) stosujemy równocześnie.
|
Według mnie absolutnie błędne jest myślenie, by nie podawać w boreliozie żadnych witamin i suplementów, a przede wszystkim kolagenu, bo dożywiamy bakterie. Po pierwsze, bakteria nie zjada nam wszystkich składników odżywczych, których nasz organizm potrzebuje, a po drugie – gdyby nawet tak było, to należałoby wtedy na czas terapii bezwzględnie zakazać pacjentowi picia wody, bo przecież będziemy poić bakterie.
JAK ZAPOBIEGAĆ BORELIOZIE?
Nie jest jeszcze dostępna szczepionka przeciwko boreliozie. Zaszczepić można się tylko przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu, chorobie wirusowej przenoszonej przez kleszcze. Zapobieganie boreliozie polega przede wszystkim na unikaniu ukąszenia przez kleszcze poprzez stosowanie środków odstraszających (np. DEET, czosnek, lukrecja, wrotycz), odpowiednią osłonę ciała, szybkie usuwanie kleszczy, unikanie rejonów endemicznych. W przypadku zachorowania na boreliozę istotne są naturalne metody wspierające układ odpornościowy i odpowiednio dobrane ziołowe suplementy diety, które nie tylko wspomagają odporność organizmu, ale również mają zdolność zabijania krętków borrelii potwierdzoną w badaniach naukowych.
Maria Bortel-Badura
Dr n. med. Maria Bortel-Badura, specjalista farmakologii klinicznej oraz lekarz chorób wewnętrznych Wydziału Lekarskiego Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. Posiada również dyplom Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach w zakresie prawa w ochronie zdrowia. Przez wiele lat zdobywała doświadczenie, pracując jako specjalista ds. badań klinicznych, koordynator badań klinicznych oraz dyrektor medyczny w największych międzynarodowych koncernach farmaceutycznych.
Artykuł opublikowany w ALMANACH MIESIĘCZNIKA ZDROWIE BEZ LEKÓW, TOM 3 str. 171-175